Pamiętacie jeszcze tamtą wystawę?
„Henryk Gucia nigdy nie zapomni jednego: kobieta stoi przed obrazem i szepcze: ‘Daj Boże, żebyśmy znowu tacy wolni byli’. Widział ją [.......] na wystawie ‘Polaków portret własny’. Na wystawie swojego życia, bo jedynej, na którą poszedł. Gucia:
- Wszyscyśmy poszli. Jak ktoś nie był, to znaczy, że trzymał z nimi. Z komuną” ***
Zorganizował wystawę Marek Rostworowski w październiku 1979 roku w Muzeum Narodowym w Krakowie.
Kto był, proszę - niech opisze swoje wrażenia. Sama dostałam się na nią „po znajomości”, bo kolejki były niewiarygodne, ludzie jechali z całej Polski, w końcu władze nakazały zamknięcie.
Uważam, że była niesamowitym wydarzeniem. Pokazała dobitnie wielu Polakom, kim byli niegdyś. Była kolejnym milowym krokiem w budzeniu świadomości narodowej. To był niesamowity czas.
Czasem myślę, że dziś należało by ją pokazać znowu....
***http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,42699,2351505.html#ixzz1SUdn7XRF
Aleksander Gierymski Trumna chłopska 1894-95. Olej na płótnie. 141 x 195 cm.
Muzeum Narodowe w Warszawie.
Ja sfiksowałam pod tym obrazem. Dosłownie. Reprodukcja znana powszechnie, pokazywana w czytankach szkolnych, oczywiście z odpowiednim „ludowym” komentarzem. Po raz pierwszy zobaczyłam „na żywo”. I mnie zatkało – nie treść, ale coś, czego tu w notce też nie widać. Otóż cały obraz jest w odcieniu bladego różu, błękitu, jest zimny – i nagle ten rudy piesek na środku, który kompletnie zmienia odbiór całości. Genialne.
Albo tak przecież znane cykle Grottgera – „Żółtawy karton, kredka czarna, światła wydobyte białą”- też żadna reprodukcja nie oddaje tego, jak niesamowicie są narysowane......
Komentarze