Tak się u mnie mawiało na studiach – a szemacik (schemat) zakułeś? Dziś kolejny - tym razem stopa bezrobocia. Jak widać na załączonym obrazku, w ciągu dwóch lat, tzn., 2006/2007, następuje gwałtowny zjazd w dół, potem jeszcze rozpędem 2008 (reformy podatkowe Gilowskiej, które weszły dopiero w 2008), a potem nadrabiamy „straty” i jesteśmy znowu tam, gdzie nas porzucił podły Kaczyński i zmusił biednego Tusia do wzięcia władzy.
Dla przypomnienia obrazek z dziurą budżetową. Miłej nocy :)