Fragment pracy dyplomowej - "park kultury" obok ronda Jana Pawła II w Konstancinie.
Autor - mgr. inż. architekt Dorota Szostak
Fragment pracy dyplomowej - "park kultury" obok ronda Jana Pawła II w Konstancinie. Autor - mgr. inż. architekt Dorota Szostak
eska eska
465
BLOG

Żeby już były te wybory....

eska eska Polityka Obserwuj notkę 12

 

Narzekania zewsząd słychać.  Że na SG chłam, że nuda, że jakieś głupotki zajmują czas i umysły kochanej publisi zamiast żarliwej debaty przedwyborczej. Że....

Oj, ludzie, a o czym tu pisać?

Tu mi się dowcip przypomina nieustannie, stary już bardzo i już wcześniej przytoczony. Ale co mi tam, powtórzę (niech żyją powtórki, na przykład wyborów – nie wierzycie? To sami zobaczycie na własne oczy!).

No więc jest tak – na Placu Czerwonym w Moskwie milicja łapie faceta rozrzucającego ulotki. Gostka po lekkim skotłowaniu pakują do suki, ulotki wyzbierali, teraz siedzą w tej suce, patrzą, ulotki te oglądają z każdej strony i tekst taki leci do złapanego (będzie po polsku, a kto umie, niech sobie na rosyjski przetłumaczy. Po rosyjsku lepiej brzmi, ale kto dziś zna ten piękny język?) – a więc leci pytanie :

- A litery gdzie??

- A na co litery, przecież i tak wszystko jasne – odpowiada złapany.

I to by było na tyle w temacie dyskusji przedwyborczych. O czym tu dywagować?


Debata mi się przypomniała już dawno miniona w temacie finansów państwa, czyli sześciu feldfebli na freiplacu kontra profesor sierotka. Cyborgi, cholera, wszystkie jednakowe, wszystkie tak samo ubrane, ten sam ton, ruchy, szczęki wybielone i wyszczerzone. I wyrzucają z siebie te meldunki kompletnie bez sensu, ale za to z radosnym zapałem trepów.

I tak w kółko – przecież z takim czymś nie da się dyskutować. O niczym.

Lemingi powszechnie nam panujące w różnych urzędach, szkołach i innych państwowych czy samorządowych instytucjach zamarły. Dosłownie. Całkowity paraliż, cisza i szepty. Nikt nic nie wie, czasem można nawet coś znienacka zupełnie normalnie załatwić, cuda....

A media zgłupiały już zupełnie – ten numer PAP-u z mailem od posłanki to jest po prostu odjazd mózgu!

Kombinują chłopaki jak konie pod górę, a czas się snuje coraz wolniej i coraz straszniej, bo oto nadchodzi, nadchodzi..... I wiecie, co jest najśmieszniejsze? Tak długo straszyli się tym strasznym PIS-em, aż sami w to uwierzyli. To się nawet jakoś nazywa w psychiatrii, taki syndrom – wymyśl potwora, uwierz w niego, a potem się go bój :)


A w Konstancinie- Jeziornie, pięknym, starym miasteczku, właśnie usiłują ostatnim rzutem na taśmę zlikwidować uzdrowisko i sprzedać tereny jakimś zaprzyjaźnionym gostkom. Samorząd protestuje, starosta protestuje, władze marszałkowskie, ba, nawet miejscowe PO protestowało, ale go rozwiązali (hi, hi!). A Ministerstwo Skarbu ma to gdzieś.

Niedawno mądra dziewczyna dyplom u mnie zrobiła o Konstancinie i o tym, jak upiększyć, uratować, podnieść walory – piękny dyplom, naprawdę. Jakby Pan Starosta chciał, to służę.

No i tak czekamy wszyscy – może się jednak uda? Może pan starosta uratuje Konstancin, ktoś inny szpital, ktoś tam jeszcze szkołę? W gruncie rzeczy nie chodzi o żadne cuda, tylko żeby było normalnie.....

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka