Nie oglądam telewizji, a już zwłaszcza wystąpień naszych parlamentarzystów, nie jestem masochistką. Ale z ciekawości (ciekawość – pierwszy stopień do piekła), zajrzałam do Vitusa.
A tam nasz Pierwszy Mrówkojad w stanie totalnego wzbudzenia, bez skrupułów obrażający AF, a reszta rechocze jakby się blekotu nażarła.
Pani Anna najpierw się śmieje, potem jednak sprawa przestaje już być śmieszna – kobieta zaczyna protestować. Niesiołowski przywala jeszcze ostrzej, a reszta rechocze jeszcze głośniej. Tu wyłączyłam oglądanie, bo zrobiło mi się niedobrze.
Co bym zrobiła na miejscu AF?
Ano wstałabym z ław poselskich i ruszyła zdecydowanym krokiem w kierunku mównicy. Założę się o każde pieniądze, że w połowie drogi Niesioł dostałby histerii, a gdybym była blisko mównicy, on by po prostu uciekł. Poznałam przypadkiem tego pana w czasach Konwentu Św. Katarzyny, wiem, co mówię.
Istnieje oczywiście możliwość, że zostałby i wrzeszczałby na mnie coraz bardziej – wtedy po prostu dostałby po pysku i tyle.
I furda tam komisje etyki i inne takie – czas przerwać ten cyrk!
Prosty lud wielbi igrzyska i kocha wygranych, gra ma męczeństwo doprawdy nie przysparza wielbicieli. Niedobre są takie sytuacje, w których ktoś nas bezkarnie obraża, a my nie reagujemy, albo pokazujemy bezradność.
Jeśli chodzi o mnie, to mogę powiedzieć jedno – w mojej obecności ( a zdarza mi się uczestniczyć w różnych oficjalnych nasiadówkach) takie sytuacje się nie zdarzają. Nawet drobny, głupawy żarcik obrażający czyjeś uczucia spotyka się z natychmiastową, ostrą ripostą, bez względu na to, kto go wypowiada. I wszyscy to wiedzą. I nikt nie ryzykuje!
„Jak się nie będą ciebie bać, to się będą z ciebie śmiać” – te prawdę wygłoszoną przez tatusia imć Wołodyjowskiego wzięłam sobie do serca dawno temu. "Inteligenckie" rozważania o tym, że nie można się „zniżać do poziomu”, że trzeba kulturalnie i proceduralnie – są funta kłaków warte. Drobnomieszczańskie przesądy i tyle.
Przeciwnika trzeba blokować natychmiast i adekwatnie, bo tylko to działa. Takie mamy czasy i takie igrzyska.