Najpierw przystaweczka.
Likwidujemy polski model edukacyjny. Furda tam nasze doświadczenia, furda poziom wykształcenia Polaków jeszcze w latach 70-tych w wielu dziedzinach równy zachodniemu, albo i lepszy!
Dał nam przykład Jaruzelski, jak rozwalać mamy, damy radę!
Teraz zupka.
Partie, partyjki, partyjeczki i partusie. Plankton prawicowo-ojczyźniany, im drobniejszy, tym bardziej „partiotyczny” – ba, pojedyncze AŁTORYTETY, a każdy prawdziwy patriota i jeszcze prawdziwszy katolik – i niech się mieszają w tej zupie, a diabły tylko do ognia podrzucają coraz to nowe wrzutki.
Danie główne.
Smoleńsk. W kółko i na okrągło – ośmieszyć, ogłupić, obrazić, najlepiej ofiary i najbliższych. Łgać, łgać i jeszcze raz łgać. Niech się meczą, niech odkłamują ordynarne, chamskie kłamstwa - jak tylko coś się uda udowodnić, leci następny zestaw sowieciarzy z następnym jeszcze bardziej ordynarnym kłamstwem.
Żuj, narodzie i niech cię zatka ten pasztet.
Desery.
O, tu wybór potężny! Co dzień inna nowa sensacja. Zabili, panie, zgwałcili, okradli itd. Reformy emerytalne i prenatalne. Ogłupienie totalne.
Siedzi publisia w tej knajpie i obżera się do wymiotów. I co rusz rzuca się sobie do gardeł – krzesła latają w powietrzu , o drobniejszych przedmiotach nie wspominając.
A za drzwiami knajpy Polski już nie ma......
Jest europejska zona wschodnia, która trzeba przystosować do wyznaczonego jej miejsca w niemieckiej ojczyźnie narodów. KONIEC.