Już na parę dni przed 11 listopada coś się zaczęło dziać dziwnego. Znane osoby nagle zaczęły się wycofywać z komitetu honorowego, ostrzegać przed konsekwencjami Marszu Niepodległości. Prędziutko okazało się, że marsz ma służyć (prawdopodobnie) m.in. powołaniu nowej formacji politycznej. Być może „na mieście” posłyszano także plotki o przygotowaniach do prowokacji.
Atmosfera gęstniała, a już na samym początku marszu wybuchła awantura, która mogła skończyć się bardzo groźnie, ale dzięki odpowiedzialnej postawie organizatorów i posłów PIS jakoś rozeszło się po kościach.
Zachowanie policji od początku, jeszcze przed marszem, wyglądało jak przygotowania do wielkiej bitwy, zresztą – każdy sobie może wyrobić zdanie, mnóstwo filmów i zdjęć krąży po necie.
Teraz już wiadomo, że jeśli ktoś jeszcze miał jakieś złudzenia, to powinien je stracić. Nie pójdziecie z dziećmi, rodzinami na marsz w przyszłym roku – przecież wiadomo, co się zdarzy. Wysłuchacie za to i przeczytacie mnóstwo opinii o nieodpowiedzialności, o kibolach i fanatykach, faszystach i bandytach.
To już było.
Podniosła atmosfera żałoby na Krakowskim została tak samo ośmieszona i wykpiona. I pogodziliście się z tym, prawda?
Z tym też się pogodzicie, spokojnie – to nie jest marsz dla zwykłych ludzi, zwykli porządni ludzie, jak się im marsz państwowy nie podoba, to siedzą w domu. I dziękują Bogu za wolność – bo przecież mogliby być na ten marsz państwowy zaganiani jak na 1 maja w PRL.
No to mamy już zestaw wykluczonych :
1. fanatyczni katolicy
2. kibole
W stosunku do tych osób prawo obowiązuje jakby mniej, albo odwrotnie. Kto następny? Na widelcu są nieodpowiedzialni rodzice, którzy wciągają dzieci do polityki.
Ale was to nie dotyczy – wy jesteście odpowiedzialni, wyważacie racje, rozpatrujecie wszystkie argumenty. To co, może jakiś PRON? Czas byłby najwyższy wykluczyć wszelka „ekstremę” i w końcu spokojnie czekać na koniec świata, który wszak wkrótce nastąpi.
PS.1. Nie martwcie się jednak za bardzo :)
To tylko cienie na ścianie jaskini, prawdziwa gra toczy się gdzie indziej. To nie wy jesteście w pułapce, to nasi „możni” doszli do ściany i zobaczyli, że właśnie siedzą w bagnie po szyję. Możemy spokojnie czekać – to im się śpieszy.
PS.2. I jeszcze jedno – ktoś tu napisał, że była to udana prowokacja policji. Otóż nie była udana, wcale! Gdyby była udana, to poszłyby szyby w okolicznych sklepach i lokalach – to jest zawsze charakterystyczne. Jeśli nie poszły, to znaczy że ten wielki tłum ludzi zachował się wzorowo i nie dopuścił do prawdziwej prowokacji.