eska eska
1690
BLOG

O Szymborskiej i o nagrodzie

eska eska Kultura Obserwuj notkę 86

 

 

Dzisiaj będzie notka metafizyczna :)

Otóż rozpatrując sobie na spokojnie sprawę nagrody im. Adama Włodka, którego wielkie zasługi dla poezji polskiej polegały głównie na śledzeniu i raportowaniu do właściwych służb stanu umysłów różnych poetów, pomyślałam sobie, że jest rzeczą niemożliwą, aby nasza, nagrodzona Noblem poetessa, o tym nie wiedziała.

Nawet jeśli nie była pewna, to musiała się domyślać. No i rozwiodła się z nim dość prędko, więc skąd ta potrzeba uhonorowania byłego męża z czasów stalinowskich?

Oczywiście możemy założyć, że poetessa była skończoną, słodką idiotką – to dość proste wytłumaczenie. I pewnie znalazłoby się wielu, którzy by temu przytaknęli - ja jednak rozważam sobie na własne potrzeby inny wariant.

Bo załóżmy, że poetessa nie była idiotką, a wręcz przeciwnie – bardzo inteligentną i uzdolnioną osobą. Osoba ta z sobie tylko znanych powodów, być może bardzo poważnych, a może tylko egoistycznych - wybrała życie w „złotej klatce”.

Kiedy władza oczekiwała od niej trybutu, wywiązywała się z obowiązku i dzięki temu do końca dni wiodła wygodne życie, nie brakło ulubionych papierosów, dobrych alkoholi i właściwego towarzystwa. Przeżyła cały PRL, a następnie lata w III RP w ogóle nie uczestnicząc w normalnych kłopotach zwykłych ludzi, była ponad i poza codziennością. W nagrodę na starość jeszcze zaliczyła Nobla.

Ale jeśli była naprawdę uzdolniona i inteligentna, to musiała sobie zdawać sprawę z faktu, że w ten sposób automatycznie pozbawiła się możliwości pisania takiej poezji, jaką pisali ci niepokorni. Została zaszufladkowana do pewnej niszy, owszem bardzo eleganckiej i miłej – ale dość przeciętnej, niestety. 

Nie lubię, poza kilkoma wyjątkami, poezji Szymborskiej. Niby to są dobre wiersze, ale jakoś nie czuje się w nich prawdziwego napięcia, nie wpadają do serca. To już wolę Osiecką z jej babską odpowiedzią na życie w PRL.

No i gdzie tam tej poezji do Herberta....

I tak sobie myślę, że może Szymborska coś chciała powiedzieć, ustanawiając tę nagrodę, na przykład to:

Proszę, oto macie pieniądze, ale musicie się lekko ześwinić, żeby je wziąć. A teraz zobaczę, co zrobicie – cokolwiek wybierzecie, pamiętajcie, że ja byłam stawiana właśnie przed takimi wyborami przez całe życie. Zobaczcie, jak to smakuje....

Kto wie, może to jest właśnie ostatnie przesłanie poetessy , wcale bym się nie zdziwiła, gdyby tak było. Za życia szła raz obraną drogą, ale może czuła potrzebę powiedzenia nam czegoś prawdziwego o swoim życiu.

Ja w każdym razie wolę sobie wyobrażać, że tak właśnie się zdarzyło.

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura