eska eska
6277
BLOG

Sikorski - jeszcze frajerstwo czy już zdrada stanu?

eska eska Polityka Obserwuj notkę 206

 

 

Minęła 70 rocznica zbrodni wołyńskiej, powoli uspokoją się emocje, myślę że czas na spokojną analizę tego, co zdarzyło się w polskim Sejmie. Zacznijmy od faktów, oto mamy uchwałę Senatu z dość dziwnym określeniem tej zbrodni i apel ze strony partii rządzącej na Ukrainie o zaostrzenie/dookreślenie tego sformułowania. Następuje nawalanka w Sejmie, budząca zrozumiały protest zwłaszcza środowisk kresowych, ale nie tylko - także szerokiej opinii publicznej.  Argumentem za podtrzymaniem tego idiotycznego sformułowania ma być interes Ukrainy w jej staraniach o zbliżenie z UE. Takie stanowisko oficjalnie w imieniu rządu zgłasza min. Sikorski. W efekcie działania PO nie tylko zostaje przyjęta uchwała z idiotycznym brzemieniem, ale – UWAGA – sejm nie uchwala Dnia Pamięci zbrodni wołyńskiej. I ten drugi fakt powinien już wszystkim uruchomić dzwonki alarmowe!

Definicja prawna słowa ludobójstwo (na co próbował zwrócić uwagę poseł Zych) jest bardzo szeroka i określenie „czystki etniczne”  jest wg niej tożsame z określeniem „ludobójstwo”. W rozumieniu Konwencji NZ wygląda to tak:

a) zabójstwo członków grupy,
b) spowodowanie poważnego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia psychicznego członków grupy,
c) rozmyślne stworzenie dla członków grupy warunków życia, obliczonych na spowodowanie ich całkowitego lub częściowego zniszczenia fizycznego,
d) stosowanie środków, które mają na celu wstrzymanie urodzin w obrębie grupy,
e) przymusowe przekazywanie dzieci członków grupy do innej grupy.
 

No to co uchwalił Sejm?

Uchwalił sformułowanie, które przetłumaczone na język prawniczy oznacza „ludobójstwo o znamionach ludobójstwa”, czyli bubel prawny. I o to chodziło, drogie dziatki! I dlatego też nie uchwalono Dnia Pamięci – żeby nie powstał żaden poważny dokument, który mógłby zostać wykorzystany na arenie międzynarodowej do jakichkolwiek działań prawnych lub politycznych. Przez kogokolwiek!

I tu mamy to kłamstwo, absolutnie świadome, w wydaniu Sikorskiego: Ukraina jako państwo powstała dopiero po rozpadzie ZSRR, obejmuje swoim zasięgiem dużo większy teren niż dawne polskie województwa wschodnie i nie ma absolutnie nic wspólnego z tamtymi czystkami, po prostu nie jest następcą prawnym, bo państwo ukraińskie nigdy wcześniej nie istniało!!! Rozumiecie?

To były tereny Polski pod okupacją niemiecką, a ci, którzy rżnęli, byli wcześniej polskimi obywatelami! Jedynym państwem, które zgodnie z obowiązującymi przepisami i konwencjami ponosi odpowiedzialność za tamte zbrodnie, są okupanci, czyli Niemcy!

A teraz poczytajcie sobie to > http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzieci_Zamojszczyzny

To się działo w 1942/43 roku i było jak najbardziej dziełem Niemców, tyle że akcja od początku była blokowana przez Polaków i sprawiała Szwabom duży kłopot. Cóż prostszego, jak zrealizować Generalplan Ost  rękami UPA? Że UOA/UON formalnie zerwały z Niemcami? A cóż to za problem doprowadzić do takiego zerwania, przecież potem można by było wykończyć Ukraińców pod pretekstem ich zbrodni. To był "dobry" niemiecki plan, niestety przyszedł Stalingrad i wszystko wymknęło się spod kontroli.

Nie dziwię się Ukraińcom, że chcą mieć „papier” o ludobójstwie, mieliby argument do oskarżenia Niemców o zmanipulowanie ich rodaków i wykorzystanie do wykonania zbrodni nie swoimi rękami. I co najlepsze, taka jest właśnie prawda polityczna o tamtych zdarzeniach. Jak pokazały doświadczenia Janukowycza, dogadywanie się ze zwolennikami banderowców jest bez sensu i jest to droga do nikąd, budowanie tożsamości Ukrainy na rzezi będącej de facto realizacją niemieckich planów wobec Europy Wschodniej  to idiotyzm polityczny, Ukraina jako nowe państwo chce się od tego odciąć i ma rację.

To my, jak zwykle, zrobiliśmy z siebie idiotów, wiążąc te zbrodnie z dzisiejszą Ukrainą. Oczywiście, podobnie jak w Jedwabnem, głównie w interesie Niemiec. Ma rację Kaczyński mówiąc, że państwo polskie nie jest w stanie realizować polskich interesów.

Nie jestem prawnikiem, niemniej sądzę, że celowe doprowadzenie do takiego mataczenia w uchwale Sejmu to już Trybunał Stanu. Cudów nie ma, pan Sikorski dobrze wiedział co robi i co mówi. I w czyim interesie.

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka