Tak sobie dzisiaj siedziałam rano i czytałam ostatnie doniesienia z Ukrainy > oto Euromajdan rozlewa się na inne miasta - i wymienione są różne nazwy. W tym spisie, z wyraźnym zaznaczeniem, że to miasta Zachodniej Ukrainy, cóż widzę? Równe, Łuck, Lwów, Iwano-Frankiwsk.
I tu mnie trafił szlag, tak zwyczajnie i po prostu. Stanisławów, tumanie jeden z drugim, a nie żaden Iwano-Frankiwsk!!
Trzysta lat to było polskie miasto i nagle przestało, bo w 1962 Sowieci zmienili nazwę! A polscy durnie powtarzają....
To samo zresztą dotyczy pozostałych wymienionych – to nie są miasta zachodniej Ukrainy, to miasta polskie, od 1939 roku pod sowiecką okupacją, po rozpadzie Sowietów przyznane przez Rosję nowo powstałemu państwu pod nazwą Ukraina – taka jest prawda!
Równe – własność najpierw Ostrogskich, potem Lubomirskich, Łuck – miasto królewskie Korony Królestwa Polskiego, itd., itp., a o Lwowie już nawet pisać nie mam siły. Czy wszyscy już kompletnie zgłupieli z tej polit-poprawności? To były polskie miasta!!!!! Nie podbite, nie okupowane, tylko POLSKIE! Legalnie i przez wieki całe.
A za Majdan ściskam kciuki – bo oni walczą z post-Sowietami. I powtórzę ten upiorny wiersz Broniewskiego > „są w Ojczyźnie rachunki krzywd, obca dłoń ich też nie przekreśli”. Bo są, straszliwe rachunki - ale to nasze rachunki i won od nich Sowietom. Sami musimy sobie dać z tym radę. My, Polacy, oni – Rusini/Ukraińcy, i cała reszta nacji, która przez wieki zamieszkiwała te tereny w granicach Rzeczpospolitej.
To była nasza wspólna Ojczyzna - won od tego Moskwicinom i ich sowieckim potomkom!
PS. To nie jest notka emocjonalna, jak niektórzy mogą sądzić. To po prostu prawda historyczna, którą trzeba wbijać w głupie łby i tyle.
Komentarze