eska eska
6714
BLOG

Majdan – kilka słów wyjaśnienia.

eska eska Polityka Obserwuj notkę 133

 

 

Dzisiaj, kiedy nastąpiła chwilowa przerwa w krwawej masakrze w Kijowie (choć przecież nie do końca, bo od rana już są ofiary),  zaś to dziwne i niespodziewane powstanie na Ukrainie rozlewa się na cały kraj, warto może wyjaśnić kilka spraw.

Po pierwsze – czym naprawdę jest majdan? To nazwa pochodzenia jeszcze ponoć tureckiego, w potocznej mowie oznacza plac handlowy, podwórze, dziedziniec, wykarczowaną polanę w lesie – czyli po polsku, w najprostszym wyjaśnieniu albo plac jarmarczny albo podwórze gospodarcze („wygonić konie na majdan”).

Jednak słowo to w tradycji ukraińskiej/słowiańskiej oznacza coś dużo ważniejszego – jest to określenie na wiec plemienny, wybierający wodza lub określający wybór kierunku działania dla danej wspólnoty. W decydujących momentach, kiedy wspólnota musi dokonać istotnego wyboru swojej przyszłości, lub wybrać nowego przywódcę – zwołuje się wiec, oczywiście na głównym placu, czyli na majdanie, stąd nazwa.

Tu warto przypomnieć historię polskiej demokracji, rozpoczętej przez ostatnich Piastów po zjednoczeniu ziem polskich - statuty wiślicki i piotrkowski były właśnie powrotem do tradycji słowiańskiego wiecu i odejściem od klasycznego feudalizmu Europy Zachodniej. Jak wiemy, Bolesław Krzywousty wprowadził nas do organizacji feudalnej wg wzorów zachodnich , a w efekcie Polska się rozpadła i na zawsze utraciła Śląsk – tak to jest, jak się małpuje obce wzory, dobrze by było i dziś o tym pamiętać.

W demokracji szlacheckiej klasyczny wiec słowiański został zastąpiony sejmikiem, gdzie ustalano priorytety i wyposażano posłów w bardzo szczegółowe instrukcje co do głosowania, ten model (tak, tak!) zupełnie podświadomie przyjęła Solidarność w roku 1980-tym, wg tego modelu powstała także pierwsza ustawa o samorządzie po 1989-tym.

Niestety, tamta Solidarność nigdy de facto nie została już przywrócona wg starego modelu, a pierwszą ustawę samorządową zniszczył Buzek i zaprowadził model demokracji partyjnej, co oczywiście skutkuje korupcją, upartyjnieniem i wszelkimi innymi plagami współczesnej Polski – to tak gwoli przypomnienia, znowu małpujemy nie swoje wzory, a skutki są tragiczne.

Wracajmy do Majdanu – to nie jest przypadek, że tak właśnie nazywają Ukraińcy to swoje zgromadzenie i że uparcie trzymają się głównego placu w stolicy kraju, to wynika z ich tradycji, bardzo starej, ale – jak widać – ciągle obecnej w świadomości. Majdan pierwotnie zwołano w celu poparcia zbliżenia z UE, ale – jak to czasem się zdarza w takich przypadkach – tradycja samostanowienia okazała się silniejsza od wszelkich  zamysłów różnych manipulatorów. Majdan to nie plac, to instytucja, to wiec wyrażający wolę narodu i oto, na naszych oczach, ta rzekoma czy prawdziwa prowokacja przerodziła się w autentyczny ruch narodowy, który łączy ludzi z różnych stron i regionów Ukrainy.

Zawsze mnie zadziwia, jak w specyficznych momentach historii, kiedy dochodzi do autentycznych zachowań społeczeństwa, odwołuje się ono do tradycji zdawało by się całkiem zapomnianych, właściwych dla zupełnie innych czasów. Tak było z Solidarnością, kiedy wymknęła spod kontroli SB i rozlała na cały kraj, tak się dzieje dziś na Ukrainie. I podobnie jak wtedy, w roku 1980-tym, tak dzisiaj świat patrzy na takie zjawisko z osłupieniem i niepokojem, niczego nie pojmując. Przecież te tradycje zostały dawno wybite i to dosłownie przez różne klęski historyczne, są anachroniczne w dzisiejszych czasach, a mimo to, w sytuacji autentycznego zaangażowania i zagrożenia – wracają z głębi historii i są rozumiane doskonale przez daną społeczność, mimo iż w czasach współczesnych wywodzi się ona przecież z zupełnie innych rzeczywistości. A jednak to działa....

To jest jakiś niesamowity fenomen, to przenoszenie przez wieki, w bajkach czy mitach rodzinnych, poezji, legendach - pewnego porządku, który jest uznawany przez dany naród za właściwy i prawomocny niejako z założenia. I odwoływanie się do niego w momentach najważniejszych dla historii narodu. Bardzo słowiańska tradycja.

Jest to także zjawisko, którego nie chcą zaakceptować współczesne systemy polityczne, bo ono burzy ustalony porządek świata i jego hierarchie. Pamiętam, jak ówczesny kanclerz RFN, Helmut Schmidt z SPD, był zadowolony  z wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. On się autentycznie bał skutków działania Solidarności, która de facto stawała się z czasem wielkim ruchem przedstawicielskim całego narodu, opartym na zupełnie niezrozumiałej dla ludzi z zewnątrz tradycji.

Podobnie jest z Majdanem – wyraził swoją wolę i postanowił walczyć o jej zrealizowanie, a ludzie z różnych stron Ukrainy przyłączają się do tej walki, uznając tym samym prawo i decyzje Majdanu za swoje.

Trzymam kciuki za Majdan. Nam się nie udało, odeszliśmy od demokracji sejmikowej, tradycyjnej dla dawnej Polski i przyjętej oddolnie w Solidarności – no i mamy, to co mamy. Może im uda się lepiej....

Jedno jest pewne – proste naśladowanie zachodnich wzorów do niczego nie prowadzi w naszej części Europy. Demokracja w wydaniu zachodnim tu nie działa, po prostu, natomiast prowadzi do wszelkiego rodzaju wypaczeń ustrojowych. Chyba powinniśmy to przemyśleć i to bardzo solidnie, także w Polsce.

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka