eska eska
4831
BLOG

Kaczyński i Zybertowicz, czyli paranoja polska cd.

eska eska Polityka Obserwuj notkę 169

Jak dzieci, słowo daję, jak dzieci – przeczytajcie sobie najnowszą książkę Ziemkiewicza, naprawdę gorąco zachęcam. Oczywiście RAZ jak zwykle przegina w stronie narodowców i przeciw piłsudczykom, ale tym razem niezbyt rażąco.
Natomiast opisuje coś zupełnie innego – oto jak politycy stają się zakładnikami głupoty narodu, wywołanej całkiem celowo przez agentury. Naprawdę, warto czytać z powodu tej właśnie konkluzji.
A teraz wracam do tematu notki – otóż Zybertowicz w wywiadzie dla „Do Rzeczy” złego słowa nie mówi o Kaczyńskim, wręcz odwrotnie, natomiast w swoim Alfabecie, zamieszczonym w „W Sieci” po prostu żartuje, co wynika jasno z kontekstu, zarówno bezpośredniego jak i z innych wpisów. Dosłownie brzmi to tak:
Polityk. Liczba jego wad przekracza ludzkie wyobrażenie. Niekiedy, gdy w gronie ekspertów krytykowane są jego decyzje, mam wrażenie, że sam nie może się nadziwić, że zaszedł tak daleko..... Gdy opowiedział mojemu synowi, iż w dzieciństwie tak często gubił rękawiczki, iż przestał je nosić, syn natychmiast uznał to za alibi dla beztroskiego gubienia także czapek i szalików.
Doprawdy trzeba być ciężko upośledzonym bezmózgiem z GW, żeby nie dostrzec w tym jakże ciepłej anegdoty! Widzę jednak, że bezmózgowość dotyczy także sprawnych donosicieli z PiS, którzy ryją pod Zybertowiczem i już przedstawili Kaczyńskiemu „właściwy obraz”. To ja może wytłumaczę :
Panie Prezesie kochany!
Profesor miał na myśli, że wszystkie ubolewania ekspertów są nic nie warte, a Pan je cierpliwie znosi. Że jest Pan człowiekiem, który nawet małego brzdąca jest w stanie błyskawicznie zafascynować swoim przykładem, a tego ci wszyscy eksperci w ogóle nie rozumieją. To było żartobliwe dla inteligentnych!!!!!
Na litość.....
To podam jeszcze jedną „straszną” krytykę Zybertowicza, „załatwiającą” dwie osoby naraz, z tego samego Alfabetu:
Kompletnie nie boi się [Barbara Fedyszak Radziejowska] Jarosława Kaczyńskiego. Czy jest też tak na odwrót - wątpię.
A teraz rada dla prof. Zybertowicza:
Profesorze kochany, musi Pan używać „buźki”, czyli takiego znaczka > :).
Bo inaczej ten durny naród kompletnie nie rozumie żartu. Powinien Pan napisać tak:
Polityk. Wg powszechnej opinii liczba jego wad przekracza ludzkie wyobrażenie. Niekiedy, gdy w gronie ekspertów krytykowane są jego decyzje, mam wrażenie, że sam nie może się nadziwić, że zaszedł tak daleko..... :)))))

Kompletnie nie boi się [Barbara Fedyszak Radziejowska] Jarosława Kaczyńskiego :) Czy jest też tak na odwrót – wątpię :)))))
Łapie Pan Profesor? Takie czasy nastały, trzeba pokazywać, gdzie jest do śmiechu, bo rodacy, niestety, zgłupieli totalnie.

 



http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/459567,prof-zybertowicz-z-pis-zaatakowal-kaczynskiego-malo-rycerskie-zachowanie.html

http://wszolek.salon24.pl/585260,kaczynski-masakruje-zybertowicza-ku-uciesze-wyborczej

 

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka