Od razu wyjaśniam, że to "stare" zdjęcie zostało zrobione dzisiaj, przed wyjściem na zbiórkę i potem do kościoła. Ja je tylko ciut postarzyłam.
Licząc od czasu pieśni to już czwarte pokolenie.
Nie chciałam pisać kolejnej notki o tragedii, pomyślałam, że w tę, już 75 rocznicę sowieckiej napaści warto tym razem pokazać co innego – że przetrwaliśmy, jesteśmy, mimo wszelkiego zła i tragedii.
Jesteśmy "upiornie" uparci i odporni, ten marsz idzie przez pokolenia i nic go nie zniszczy!