eska eska
1732
BLOG

Jeszcze słychać śpiew i rżenie koni.....

eska eska Społeczeństwo Obserwuj notkę 76

 

Na zdjęciu porucznik  Egon Smolana, 21 PAL z Bielska-Białej i jego ukochany koń Bohun. Oczywiście zdjęcie przedwojenne, to najstarszy brat mojej teściowej.Poległ zaraz na początku września 1939. 
Odeszli, odjechali, przepadli....
Ci, którzy nie zginęli, przeszli przez łagry i oflagi, przez niezliczone bitwy drugiej wojny, przez wszystkie fronty. Potem próbowali jakoś żyć, rozrzuceni po całym świecie. Próbowali także żyć w Polsce, znowu więzienia, katownie UB, złamane życiorysy.

My, ich dzieci i wnuki, próbowaliśmy jakoś przenieść tamtą Polskę przez lata zniewolenia umysłów, przez czas kłamstwa i zdrady. Myśleliśmy, że się uda, przecież wybuchła Solidarność, przecież w końcu padły Sowiety!

Nie wzięliśmy pod uwagę jednego – determinacji tych, dla których komuna okazała się szansą.
Pisywał kiedyś na Salonie24 niejaki Mr Off, który deklarował się jako zdecydowany komunista. Napisał kiedyś do mnie, że nie biorę pod uwagę jednego (cytat z pamięci) > nie po to chłopy pod wodzą Szeli piłą rżnęli panów, nie po to po wojnie zapisywali się do MO i UB, żeby teraz wróciła „pańska Polska”.
Podczas kiedy my pielęgnowaliśmy resztki pamiątek, oni urządzali swój świat. Wcale nie kochali Sowietów, o nie! Chcieli tylko więcej dla siebie, jeszcze i jeszcze.
Komuna padła w końcu, bo wykończyła się ekonomicznie, mówiąc kolokwialnie – wszystko rozkradziono. Stan wojenny i lata potem zapamiętałam jako czas, kiedy już niczego nie można było dostać normalnie, wszystko szło na lewo, po znajomości i za łapówki, często symboliczne (kawa, pół litra), ale musiały być. I ten system trwa do dziś, po krótkim eksperymencie z ustawą Wilczka znowu na wszystko są koncesje i pozwolenia, znowu jest niezliczona ilość kontroli i idiotycznych przepisów, a w tym wszystkim kwitnie nepotyzm i złodziejstwo. To jest jedyny model życia, jaki wypracowali sobie owi potomkowie Szeli – ukraść, załatwić, dać łapówkę.
Jednak nadal gdzieś ciągle tli się tamta legenda i kolejne młode pokolenia szukają wzorców, na Łączce i w Muzeum Powstania, na grobach i wśród starych książek. Ta nieznośna „pańska Polska”, ci ułani na koniach, te echa ......
Nie pomogły lata indoktrynacji, nie pomógł konsumpcjonizm, gender jakoś nie wygrywa, teraz nastał nowy etap kreowania „współczesnego Polaka”, trzeba sięgnąć po sprawdzone wzory, trzeba dekonstrukcję ubrać w nowe szaty, już nie kosmopolityczne i europejskie, teraz będzie realpolityk. Nowi magowie sięgają po dusze, głosząc to, co zawsze – odrzućcie stare mity, wyrzućcie te cholerne szabelki, zapomnijcie stare pieśni, tylko tak staniecie się nowymi, mądrzejszymi Polakami.
Ile jeszcze razy oplują wszystko, co drogie w pamięci? Ile jeszcze plugastwa wyleją?
Czasem myślę, że już tego nie przetrwamy, że jest nas za mało, że nie mamy szans. I tylko pozostaje gorzkie przesłanie:

.....powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku
a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku
idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów
Bądź wierny Idź

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo