Od jakiegoś czasu, mniej więcej od tych, tak cudownie wygranych przez PSL wyborów samorządowych, właściwie nic się nie działo. Żeby rzecz nazwać po imieniu, należałoby powiedzieć, że wielu odechciało się wszystkiego – bo ile można tłuc się już nie tylko o prawdę, ale o podstawowy zdrowy rozsadek, skoro nic z tego nie wynika? Jakieś plotki, jakieś śmichy z rządu, jednym słowem marazm. I tu nagle – BUUM! Pani Kopacz z wrodzoną sobie sprawnością wzięła się za górnictwo na Śląsku.
Nie będę wchodziła w szczegóły, bo na tym się nie znam, mam nadzieję, że odezwie się Zebe i rzecz opisze dokładnie, na dziś wiemy jedno > w ciągu kilku ostatnich lat koszt wydobycia wzrósł nagle i gwałtownie o jedną trzecią ceny z roku 2008, ma być zlikwidowana Kompania Węglowa (to akurat całkiem dobrze), dziewięć kopalń przechodzi do bodajże Węglokoksu i tam zostaną dalej dofinansowane z naszych pieniędzy, tyle że nie wprost z budżetu, a pośrednio – budżet nie dostanie dywidendy, natomiast cztery mają być po prostu zlikwidowane. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że do likwidacji idą kopalnie, na których w ostatnich latach wykonano najwięcej inwestycji. Program przedstawiony przez Kopaczową to kilkanaście slajdów - jakieś audyty, jakieś wyliczenia? A skąd, może gdzieś są, ale tajne, bo nikt tego nie widział. Zamykamy i już!
Np. kopalnia Brzeszcze – najlepszy pokład zamknięty przez dwa lata z powodu pożaru, obecnie uratowany (włożono w to mnóstwo pieniędzy) - i co? Zamknąć! A na górze powstaną strefy ekonomiczne.... skąd ja to znam? Żeby ogłosić sukces polityczny, związany swego czasu ze sprowadzeniem montowni Opla do Gliwic, zamknięto kopalnię Gliwice z najlepszym węglem koksującym w Polsce, a najciekawsze było to, że zamknięto ją tuż przed uruchomieniem zupełnie nowego, nowoczesnego pokładu, na co oczywiście poszły ciężkie pieniądze. Zakopane w ziemi, dosłownie. Jak widać – mamy powtórkę z rozrywki.
Jeszcze raz wrócę do Brzeszcza – to niewielkie miasteczko, które żyje tylko z kopalni, po jej zamknięciu po prostu zniknie, tam nic innego nie ma, to de facto jedna wielka kolonia robotnicza. Bo czym też byłyby Brzeszcze, gdyby nie kopalnia? Pewnie do dzisiaj spokojną i niewielką wioską.(http://brzeszcze.pl/ziemia-obiecana-powstanie-i-rozwoj-aglomeracji-miejskiej-w-brzeszczach,711)
Oczywiście stanął strajk, obecnie już ponoć ponad tysiąc górników jest pod ziemią, czegoś takiego nie pamiętam. Natomiast pamiętam strajk pod ziemią w stanie wojennym.
Czekaliście na Majdan? Albo na Budapeszt? Gdzie, w Warszawie, tym siedlisku bezhołowia? No to macie wasz majdan – pod ziemią, na czarnym Śląsku! Wiedziałam, wiedziałam, że to Śląsk ruszy!
A strajkującym tylko jedno mogę powiedzieć – trzymajcie się, chłopy! Nie dajcie się! Szczęść Wam Boże i niech Was święta Barbara tam pod ziemią ochrania!
Komentarze