To zdjęcie jest niesamowite, 1979 rok, pierwsza pielgrzymka, chyba lotnisko – pusty, wyłożony betonowymi kostkami plac i sylwetka Świętego, który niesie radość i miłość i nadzieję. Przychodzi objąć nas wszystkich i przytulić do swego wielkiego serca.
Takiego Go już zawsze będę pamiętać, wysokiego, przystojnego mężczyznę, człowieka – opokę, Kogoś, za kim nie sposób było nie pójść i to natychmiast.
Byłam tam, w Warszawie, stałam po prawej stronie niedaleko od ołtarza, widziałam na własne oczy, jak się rodzi solidarność i wzajemne zaufanie wśród zwykłych ludzi.
Jeszcze jedno zdjęcie, jakże wymowne.
Mija dziesięć lat od Jego odejścia, co zrobiliśmy z tym czasem ???
Zatoka lasu zstępuje
w rytmie górskich potoków...
Jeśli chcesz znaleźć źródło,
musisz iść do góry, pod prąd.
Przedzieraj się, szukaj, nie ustępuj,
wiesz, że ono musi tu gdzieś być —
Gdzie jesteś, źródło?... Gdzie jesteś, źródło?!
Cisza...
Strumieniu, leśny strumieniu,
odsłoń mi tajemnicę
swego początku!
(Cisza — dlaczego milczysz?
Jakże starannie ukryłeś tajemnicę twego początku.)
Pozwól mi wargi umoczyć
w źródlanej wodzie
odczuć świeżość,
ożywczą świeżość.
Jan Paweł II, Źródło,w: „Tryptyk rzymski”