eska eska
1987
BLOG

O naprawie państwa – temat drugi

eska eska Polityka Obserwuj notkę 49

Co jest najbardziej istotne? Oczywiście kasa. Dlatego w roku 2016 niewiele da się zrobić, daj Boże te podwyżki na dzieci, ewentualnie leki dla seniorów.
Nie da się wiele więcej, ponieważ PiS dostaje budżet po PO/PSL i nawet jeśli coś w nim poprawi, to wiele zmienić nie może, dopóki nie dokona audytu, a tego się w miesiąc czy dwa porządnie zrobić nie da, bowiem żeby dostać racjonalną informację o pieniądzach, potrzebny jest pełny audyt wszystkich instytucji państwowych. Poza tym pozostaną w spadku niezliczone zaciągnięte wcześniej zobowiązania i nic się na to nie da poradzić.
Natomiast podstawowym zadaniem dla PiS jest zrobienie tego, czego nie zdążyła niestety zrobić Gilowska – czyli w końcu budżet zadaniowy. Na czym polega różnica?

Pisałam już kiedyś, ale nie mogę znaleźć tamtej notki, to powtórzę:
Budżet obecny układa się tak > tata przynosi wypłatę, wszyscy siadają do stołu i wrzeszczą , że mają niezliczone potrzeby. Każdemu coś tam wpada, oczywiście za mało, a na końcu wychodzi, że i tak trzeba pożyczyć na czynsz.
Budżet zadaniowy układa się tak > tata przynosi wypłatę, odkłada się na rzeczy absolutnie priorytetowe (czynsz, opłaty za wodę , gaz i prąd), a nad resztą zastanawiamy się, na co wydać, żeby się najlepiej opłaciło. Np. jeśli kupimy nowy piec, to zaoszczędzimy 200 zł na opale miesięcznie. Dlatego przez rok będziemy odkładać po 200 zł, potem kupimy piec i będziemy mieć do dyspozycji wolne 400 zł (200 odkładane plus 200 zaoszczędzone). Te 400 złotych przeznaczymy w połowie na nową pralkę (oszczędność wody i prądu), a w połowie na nowy komputer do pracy (zwiększenie wydajności, dodatkowa kasa). Natomiast, niestety, nie kupimy nowego smartfona dla synka tudzież zostajemy głusi na piski córeczki co do kasy na tatuaż. Nowego roweru też nie będzie, niestety. Itd., itp.
To oczywiście totalne uproszczenie, ale tak to mniej więcej wygląda, budżet zadaniowy to ustalenie priorytetów na kilka lat i twarde trzymanie się kolejności zadań. W Polsce mamy kilka zadań absolutnie priorytetowych – podatki, energetyka, zdrowie, wojsko, edukacja, można wymieniać dalej.  I dla każdego sektora trzeba ustalić taki budżet połączony z priorytetami na lata, a potem to poskładać w kompatybilną całość, tak, żeby była maksymalna stopa zwrotu z nakładów. I jeszcze wpisać w to dotacje z UE, które już są  pouzgadniane!
To jest zadanie potwornie trudne wobec dotychczasowego bajzlu i załatwiania braków przy pomocy kolejnych pożyczek. Mało tego, wprowadzone nowe mechanizmy, np podatkowe, mogą zadziałać dopiero w 2017-ym, a więc do tego czasu dalej będziemy częściowo we mgle. Równolegle mamy do poprawienia/zlikwidowania niezliczone ilości idiotycznego prawa, zwłaszcza na poziomie zarządzeń ministerialnych.
Dlatego wszyscy, którzy już zaczynają rozliczać PiS z obietnic, to albo idioci albo agenci układu, który chce zniszczenia Polski, bowiem rzeczywiste efekty zmian nie pojawia się prędzej niż w 2018-tym.
Na dziś można co najwyżej postraszyć CBA i przypilnować, żeby kasa nie wypływała dla kolesi, co i tak pewnie da spore efekty już na koniec przyszłego roku. Może trochę poprawić akcyzę, ewentualnie zlikwidować kilka najbardziej idiotycznych przepisów dla przedsiębiorców, wprowadzić podatek dla dużych firm handlowych. I to by było na tyle, przestańcie wierzyć w cuda. Trzeba zacisnąć zęby i samemu w swoim otoczeniu wyłapywać największe idiotyzmy. I próbować się aktywnie włączyć w ich naprawianie na tyle, na ile to możliwe. Na początek można olać to zarządzenie o soli i cukrze w stołówkach i karmić dzieci normalnie – przynajmniej maluchy nie będą nam marudzić :)

 

Tu poprzednia notka > http://eska.salon24.pl/676939,o-ustroju-panstwa-temat-pierwszy

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka