eska eska
2910
BLOG

Nadchodzi tsunami....

eska eska Polityka Obserwuj notkę 64

Jutro 11 listopada, ukochane święto mojej śp. Mamy.
W czasie całego trwania PRL zawsze w tym dniu w domu było wspominanie i  opowiadanie o czasach sprzed wojny. Moja Mama miała szczęście, była przedstawiona Piłsudskiemu, kończyła szkołę szybowcową na Wołyniu (Sokola Góra) razem z Jego córką, do dziś mam zachowaną maminą książeczkę lotów i odznakę szybowcową z tamtego czasu. Dla mnie to szczególny dzień, dzień wspominania wspomnień o zaginionej Atlantydzie, mitycznych Kresach, krainie szczęśliwości mojej Mamy.


Jutro w całej Polsce uroczystości, w tym roku chyba bardziej wspólnie przeżywane. Nie będzie orła z czekolady ani konkurencyjnego marszu Bronka, nie wybiera się Antifa, wygląda na to, że być może w ogóle obejdzie się bez zwyczajowej zadymy na Marszu Niepodległości. Szkoda tylko, że ten marsz nadal idzie tylko pod pomnik Dmowskiego, starannie omijając prawdziwego bohatera tej rocznicy, czyli Marszałka.
Cóż, może i to  zmieni się z czasem i zamiast historycznych narracji wróci po prostu prawda tamtego czasu. Poczekamy, zobaczymy – ale ja nie o tym, choć wypadało zacząć od Święta.
Dzisiaj o tym, o czym pisałam wielokrotnie, czyli o cudownym nawróceniu urzędników, oto mamy spektakularny dowód -
Komisja Etyki Telewizji Polskiej wprowadziła nowy kodeks etyczny dla swoich dziennikarzy>dziennikarze, którzy byli pracownikami tajnych służb PRL lub z nimi współpracowali, nie mają moralnego prawa do pracy w telewizji publicznej[...] Jednocześnie podkreślono, że dziennikarze nie mogą pracować dla obecnych wojskowych lub cywilnych służb specjalnych ani przyjmować od nich jakichkolwiek zleceń. W dokumencie napisano również, że dziennikarz publicznych mediów powinien dokładać wszelkich starań, aby zachować niezależność i bezstronność oraz pokazywać zróżnicowane poglądy, zwłaszcza w sprawach budzących społeczne emocje. Dotyczy to także nastawienia wobec gości i rozmówców programów TVP.
Itd., itp. – szczegóły dalsze TUTAJ.
No i proszę, ledwo się pojawiło nazwisko kandydata na nowego ministra (prof. Gliński), a już zapobiegliwi pracownicy „winnicy pańskiej” sami się czyszczą i porządkują, wprowadzają z własnej woli zapisy, które jeszcze rok temu okrzyknięto by czystym faszyzmem, a to wszystko w naszej kochanej telewizji publicznej, samo z siebie, ot z niczego - porządnieją nam na gwałt!
I tak samo będzie wszędzie indziej, urzędnik jest to zwierzę specyficzne i łatwe do sterowania. Czarne owce zostaną wypchnięte przed szereg i zdekapitowane bez żadnego rozkazu z góry, jeszcze zanim nowa władza wejdzie do swoich gabinetów. 
I tylko trzeba się dobrze przyglądać przywódcom owych oddolnych, oczyszczających krucjat, bo to zazwyczaj najtwardsi cwaniacy. Co wcale nie oznacza, że nie będą pilnie pracować wg nowych porządków.
Tak więc przed nami Święto Odzyskania Niepodległości, a potem zaraz nowy sejm, senat i rząd, a potem..... będziemy się martwić potem, a na razie cieszmy się, po prostu:)

 

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka