eska eska
8608
BLOG

No i się zaczęło...

eska eska Polityka Obserwuj notkę 282

A mówili mądrzy ludzie > na wiosnę się zacznie, najpóźniej w marcu....

Jeżeli jeszcze ktoś nie rozumie, dlaczego te bomby wybuchły w Brukseli, to już tłumaczę – bo tam jest siedziba Zła. Unia Europejska jako instytucja to dla muzułmanów szczyt zepsucia. Do tego jest zupełnie bezbronna, więc islam realizuje  święty cel – nawrócić biednych europejczyków albo zabić. Tu nie będzie żadnej dyskusji ani negocjacji – dobry europejczyk to albo muzułmanin albo martwy europejczyk. To jest dżihad, czyli święta wojna - a wojna jest święta, kiedy nie chodzi o ziemię czy dobra materialne, tylko o zniszczenie Złego i jego wytworów. Lepsza pustynia niż dworce, katedry i wszelkie bogactwo, które tylko deprawuje dobrego wyznawcę islamu.
Oriana Fallaci przepowiedziała to już dawno - Europa jest martwa, to tylko rozpaskudzone dobrobytem zombi, zaś islam wierzy głęboko w Allacha i swoją misję. Kalkulacje wielkich tego świata nie przewidziały zaangażowania emocjonalnego, nie wzięto pod uwagę, że kolejne pokolenia zdawałoby się zasymilowanych muzułmanów porzucą pokraczny świat kiczu i obłudy. Że wybiorą jasny, prosty przekaz >  walczymy ze Złem w imię Dobra, a czym jest Dobro - mówią nam w meczetach. Koniec, kropka. Świat znowu jest uporządkowany i hierarchiczny, cele jasne, zbawienie zapewnione. Znika codzienne Schadenfreude jako jedyny sposób na życie wyścigowego szczura, znowu możliwe są mocne uczucia, braterstwo krwi itp.


Cywilizacja Zachodu unieważniła proste ludzkie emocje i naturalne, porządkujące je tabu na rzecz nieustającego karnawału masek. Islam po II wojnie, począwszy od Palestyny, był zawsze tylko kartą w grze. Tą kartą zagrano znowu, jak zawsze, kiedy zaczyna się nowa, światowa rozgrywka - ale wygląda na to, że tym razem może wyjść ful śmierci.

Wychowałem się w małej mieścinie o nazwie Abilene, Kansas.
Mieliśmy tam za szeryfa człowieka o imieniu Dziki Bill Hickok.
Miejsce miało swoje motto, które nauczono mnie cenić. A brzmiało ono:
Spotkaj się oko w oko z każdym, z kim się nie zgadzasz.

A gdy już spotkałeś go oko w oko i podjąłeś to samo ryzyko   
– prawie zawsze wychodziłeś z tego cało, 

jeśli twoja kula była szybsza.
          Dwight D. Eisenhower, prezydent USA (przemawiając publicznie w 1953)/za Wiki

 Wyjaśnienie dla małolatów i nieoczytanych >  Dziki Bill Hickok to prawdziwa postać, a jednocześnie legenda Dzikiego Zachodu. Poza wieloma różnymi zajęciami, których się imał, był także wyśmienitym graczem w pokera. W trakcie gry zawsze siadał plecami do ściany. Raz tego nie zrobił i został zastrzelony od tyłu przez najętego mordercę. Miał ponoć w ręku dwa czarne asy i dwie czarne ósemki. Zakłada się w legendzie, że miał dobrać kartę, która dałaby mu fula – stąd nazwa „ful śmierci”. Morał – w trakcie gry nie wolno odsłaniać pleców.

W tej rozgrywce politycznej, z którą mamy do czynienia obecnie, Europa jest jak stara, bogata lafirynda, która też chciała być ważna przy stoliku, ale nie mogła się oprzeć wzięciu sobie do domu młodego jurnego byczka, a teraz się dziwi, ze on ją bije zamiast być wdzięcznym za taką łaskawość. Żałosne, ale wbrew pozorom absolutnie normalne zjawisko, tylko skala niespotykana dotąd. Europa już nic nie może, będzie tylko coraz więcej płacić za jaki taki spokój w domu, a w końcu i tak wykituje, a majątek zabiorą krewni kochanka.

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka