eska eska
4478
BLOG

Kilka uwag o złotym mercedesie

eska eska Polityka Obserwuj notkę 95

Oczywiście nie chodzi o złoty (tzn. pozłacany), tylko prawdopodobnie w bardzo modnym swego czasu kolorze tzw. starego złota – jakoś tak to nazywali maniacy samochodowi. Wiem, bo sama mam w takim kolorze (ohyda, jedyna wada mojego autka, oczywiście nie mercedesa) i wiem, jaki to zachwyt wzbudziło u kolegów, ku mojemu bezbrzeżnemu zdziwieniu.
Otóż problem z tym złotym mercedesem polega na czymś zupełnie innym - mianowicie skoro jest się szefem potężnej, bardzo dochodowej firmy państwowej, to jest się też nieustającym celem pielgrzymek wszelkich żebrzących o granty i wsparcie. I chłopu zaczyna odbijać. I wtedy trzeba go natychmiast wyrzucić/przenieść, bo jest nieodporny. Podobnie z tymi gostkami z ministerstwa od WF, latanie po całym świecie biznes klasą to też zabawka dla nieodpornych. Obiadki w Sowie to tylko podsumowanie tego całego towarzystwa.
Na czym to polega? Radzę przeczytać „Zapiski oficera Armii Czerwonej” Piaseckiego, bez tego naprawdę nie zrozumiecie, zwłaszcza młodsze pokolenie. To jest bowiem syndrom ruskiego sołdata, który z jakiegoś powodu kolekcjonował czasy, czyli zegarki i chodził taki z kilkoma na każdej ręce, co jeszcze dziś wspominają staruszkowie pamiętający wojnę. To jest złota keta na grubym karku rodzącej się mafii z lat 90-tych, to ten sam syndrom – nowobogackie zadęcie kompletnego prymitywa.
Tuskowe przeloty do domu i te obowiązkowe mecze piłkarskie to też ten  syndrom – kiedyś mówiło się >  jak sobie mały Dyzio wyobraża życie arystokracji. Było też ostrzejsze powiedzenie > daj chamowi zegarek, to go za cholewę wsadzi.


Piłsudski, znając dobrze morale Polaków pod zaborami – postawił na wojsko. Pierwsze pokolenie tej elity było różne, co wyszło zwłaszcza po jego śmierci, ale już drugie (AK itp.) było fantastyczne. Niestety, wybili i zniszczyli i to wcale nie w Powstaniu Warszawskim. Trzecie pokolenie jest śladowe, należą do niego właśnie Kaczyński czy Macierewicz. Potem Prymas Wyszyński ukradł komunie „klasę robotniczo-chłopską” i w efekcie powstała Solidarność. I znowu, pierwsze pokolenie było takie sobie (różne Bolki, Frasyniuki itp.), drugie ukradł Michnik mamiąc namiastkami sukcesu, reszta wyjechała na saksy - ale trochę przetrwało (choćby obecny Prezydent) i dorasta trzecie. Macierewicz, jak kiedyś Marszałek, ma dla nich ofertę > wojsko jako elita. Czy to się uda? Nie wiem, mam taką nadzieję – bowiem póki co spadkobiercy mentalności ruskiego sołdata przynoszą nam tylko wstyd i zepsucie, a opanowali niestety wszystkie miejsca decyzyjne, z TK na czele. Rzepliński to po prostu kwintesencja tej mentalności, prostak, który dostał się na studia, bo miał „punkty za pochodzenie”, potem ZMS, PZPR i kariera jak po sznurku. Pamiętam takich z lat studenckich, mieszkali osobno, trzymali się osobno i zawsze trochę śmierdzieli jakąś wodą kolońską z kiosku Ruchu nałożoną na swojski zapach kurnika. Teraz im odbija „wielkopaństwo”, typowi, nadęci nuworysze od ośmiorniczek, złotych klamek w kiblu itp., pozostałość po wielkim eksperymencie społecznym genialnego językoznawcy, który odbija się nam obrzydliwą czkawką w kolejnych pokoleniach.


Macierewicz zadał moim zdaniem zupełnie niewłaściwe pytanie > Co wam, panowie, Polska zrobiła? Otóż to pytanie nie ma sensu, bo dla nich Polska jest słowem pustym, nie nasyconym żadnym znaczeniem. Pierwszy lepszy kibol odpalający racę w rocznicę Powstania jest sto razy lepszym i bardziej świadomym Polakiem od nich, choć być może jest tylko bezrobotnym po zawodówce.
Potomkowie ludzi wychowanych w przekonaniu, że Polska to synonim pańskiej Polski, czyli zła, które należy zwalczyć wszelkim sposobem -  to cena, jaką płacimy za okupację sowiecką po wojnie, to garb, z którym jeszcze długo będziemy się zmagać.
Tu nie ma Narodu i jeszcze jakiś czas nie będzie, nawet społeczeństwo jest obecnie słowem na wyrost – tu jest miazga, na czoło której wybiły się w ostatnim ćwierćwieczu najbardziej bezwzględne szczury. To, że w tym bałaganie znalazło się około 20% ludzi, którzy są świadomi i chcą inaczej, że młode pokolenie, nieraz po omacku, ale szuka jednak drogi do Polski właśnie – to naprawdę cud i opieka boska nad nami....
 

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka