eska eska
2273
BLOG

Co tam, panie, w polityce.....

eska eska Polityka Obserwuj notkę 58

Ano po pierwsze wybory w Austrii - afera jak u nas w 2014 podczas wyborów samorządowych! Sprawa wylądowała w ichnim Trybunale Konstytucyjnym, teraz jest bardzo ciekawie, bo zobaczymy, jak się zachowa TK austriacki. Jednocześnie możemy sobie spokojnie powiedzieć, że nasze numery wyborcze to, jak widać, nie polski bardak, tylko ogólny porządek unijny, a co najważniejsze – to my pierwsi daliśmy temu radę poprzez masowy ruch kontroli wyborów. Panowie Austriacy, zapraszamy do Polski, czegoś się możecie nauczyć :)
Po drugie - strajk pielęgniarek z CZD, jakoś nagle i szybciutko zakończony. Ciekawe, co usłyszały strajkujące od ministra, ale za to wszyscy usłyszeli wiele ciekawych rzeczy z trybuny sejmowej. Białe miasteczko, czyli kolejne marzenie opozycji, padło, podobnie jak wcześniejsze marzenia o majdanie w Warszawie.
Poza tym w „tenkraju” szaleje Anakonda, a mimo to jakoś Rosja na nas jeszcze nie napadła, co niezmiernie wzmaga szaleństwo różnych przepowiadaczy przyszłości, dlatego biegnę uspokoić – ani USA nie napadnie na Chiny, ani Chiny nie napadną na USA,  a światowy system finansowy też się nie załamie gwałtownie, to wszystko straszaki dla frajerów. Oczywiście mamy przesilenie, ale głównie dotyczy ono upadku marzenia o kolejnej Międzynarodówce pod przykrywką UE. Nota bene ten upadek zawdzięczamy dobrym Niemcom, co postanowili wszystkich wycwanić i w ramach tejże Międzynarodówki, zaprojektowanej przez NWO, zrobić sobie kolejną Rzeszę. Wygląda na to, że nie tylko Rzesza kaputt, ale przy okazji i UE kaputt w obecnej formie. „Nicea albo śmierć” – wołał swego czasu nieoceniony Jasiu Rokita i chyba wywróżył :))
I jeszcze jedno – to Piłsudski „wymyślił sobie” Polskę, a Paderewski mu uwierzył i „załatwił temat” z Wilsonem. Gdyby nie tych dwóch „marzycieli”, to mielibyśmy guzik, a nie Niepodległą. 
Cała banda głupców opowiadająca dziś herezje o Piłsudskim zachowuje się jak agentura wpływu, co gorsza w większości nieświadomie, a przekaz działa, bo wykorzystuje brak wiary Polaków we własne siły. Mamy powtórkę z czasów rozbiorów i I wojny, jeśli chodzi o stan umysłów części społeczeństwa.
Świetnie to opisał Urbankowski > Pamiętajmy, że rozbita w 1863 Polska nie tylko nie miała armii i nie znała języka komend. Ta Polska nie rozumiała świata wartości rycerskich, militaryzmem gardziła, czuła się najlepiej na cmentarzach, a najradośniej obchodziła rocznice klęsk. Była to zbiorowa choroba psychiczna(reszta w ostatnim GP, wyjątkowo ciekawy numer gazety).
Mówił w podobnym tonie prof. Chodakiewicz na targach książki Rozetta w Bytomiu – nie wystarczy mieć armii, nawet świetne uzbrojenie nie wystarczy, trzeba jeszcze chcieć zwyciężaćI dotyczy to każdej dziedziny – trzeba chcieć! Dzisiaj klasyczne polskie marudzenie to po prostu wbijanie noża w plecy w sytuacji, kiedy dobry Bóg znowu nam otworzył małe okienko w historii.

A w ogóle jest nieźle, o czym najlepiej świadczy styl i poziom sporej części notek na S24 . Nowe nicki, poziom gimbazy – nie, wcale nie narzekam, wręcz odwrotnie! Póki nuda i nie ma co czytać, to znaczy, że wszystko jest OK, bowiem jak coś się zacznie walić, to znowu stara wiara wróci bieguskiem i stanie do boju. Poziom nudy na Salonie to najlepszy wyznacznik stanu spraw w Polsce!
No i to by było na tyle – hexenschuss mnie dopadł, ale piszę, co by nie wyglądało, że mam w nosie moich Ulubionych PT Czytelników, których serdecznie pozdrawiam, ze szczególnym uwzględnieniem przemiłych Osób spotkanych z Bytomiu :)

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka