eska eska
2080
BLOG

Pojawiło się pewne zjawisko....

eska eska Polityka Obserwuj notkę 65

... które obserwuję z tym samym uczuciem, co w latach 80-tych. Déjà vu po prostu, po trzydziestu latach ten sam prostacki zestaw  - i znowu działa!
Na czym polega? Na bardzo prostym działaniu > otóż głównym zadaniem nieboszczki PZPR, tudzież sieci agentów i SB-ków na tajnych etatach nie było, wbrew pozorom, zniszczenie podziemia, które rozpracowano inaczej. Nie, głównym celem była demoralizacja elit „S”, która miała prowadzić do zblatowania ich i tym samym zniszczenia legendy, a jednocześnie podziału na „elyty” i plebs (oczywiście katolski i antysemicki). To było niezbędne przygotowanie do tzw. transformacji, prowadzone bardzo starannie i – jak pokazała historia - bardzo skuteczne.
A odbywało się to zawsze tak samo, przecież wysłuchałam takich sugestii setki, jak nie tysiące > „Jak Pani może utożsamiać się z tą prymitywną hołotą? Pani, taka wykształcona, inteligentna – a tu takie prostactwo, taki kicz! I Pani tego broni? Co Pani ma z nimi wspólnego...” - zawsze wypowiadane z troską, z głębokim zaangażowaniem.
Miałam na to odpowiedź prostą i krótką > „Stoję po stronie pokrzywdzonych, bo tak mnie wychowano. Wychowali mnie ci, których nie zdołaliście jednak zabić, więc może dajmy sobie spokój, bo na samą myśl, że mogłabym się  z wami zrównać, robi mi się niedobrze”.  Po latach usłyszałam, że byłam jedną z nielicznych, którzy okazali się odporni i że oni takich jak ja szanowali, chociaż zwalczali (sic!).
Dzisiaj ze zdumieniem obserwuję identyczne zjawisko – banda przegranych popaprańców usiłuje wmówić reszcie, że to jednak wstyd tak się bratać z tą hołotą 500+, że to wstyd śmiać się z rzekomo prostackich żartów Pietrzaka itp. – i to działa!
Jakim cudem to działa, to doprawdy nie wiem, bo przecież wystarczy porównać obecną parę prezydencką z poprzednikami, żeby nie mieć najmniejszych wątpliwości, kto tu faktycznie jest elitą -  a jednak całe rzesze zakompleksionych sierotek dalej lezą w to jak w dym. Nie mam pojęcia, jakim cudem normalny człowiek może na przykład w ogóle wdawać się z polemikę z tym prostakiem, synem trepa z Zielonej Góry? Albo innymi jemu podobnymi?
W latach 80-tych trzeba było kombinować, jak zejść z oczu tamtym „elytom”, bo byli po prostu groźni i mogli naprawdę zrobić krzywdę. Dzisiaj te nieszczęsne byty nic nie mogą, do tego przegrali wybory – więc na czym polega ten kompleks potrzeby tłumaczenia się z powodu wynurzeń niejakiej Młynarskiej na Pudelku????
Obawiam się, że piękne hasło „Bóg, Honor, Ojczyzna” zredukowało się nieco, honor niestety szlag trafił. Dzisiaj jest aktualne > Bóg, poczucie niższości, Ojczyzna, na czym z dużą swobodą żerują wszelkiej maści agentury tudzież miejscowa sprzedajna dzicz, zresztą nie tylko z lewej strony sceny politycznej.
Mam złą wiadomość – bez honoru, bez poczucia własnej godności - ani Bóg nie pomoże, ani ojczyzny się nie wesprze....

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka