eska eska
1304
BLOG

Prezydent i reforma edukacji

eska eska Polityka Obserwuj notkę 5

Prezydent ma wątpliwości, spotyka się i dyskutuje, decyzje podejmie jutro [TUTAJ]
Cała reszta informacji to oczywiście bicie piany, wrzaski opozycji itp.
Dlatego, moi PT Czytelnicy, jak zwykle spróbuję wytłumaczyć Wam, o co biega.  

Otóż Prezydent, jak wiadomo,  powołał Narodową Radę Rozwoju, a w tej Radzie jest również komisja/sekcja oświaty i edukacji. Osoby tam skupione uważają, że reforma oświaty wg min. Zalewskiej jest niepełna i przez to niezbyt wartościowa, bowiem nie zakłada zasadniczej zmiany Podstawy Programowej (PP), a bez tego będą to tylko zmiany czysto organizacyjne. Na ten temat było spotkanie w Roninie, można wysłuchać tutaj > https://youtu.be/6IknRC2CzEQ
A teraz uwaga!

Nie będę dyskutować z argumentami opozycji, bo to bzdury z palca wyssane. PiS zapisał w programie zamiany w organizacji edukacji i ma się wywiązać – dlaczego MUSI to zrobić teraz? Bo w 2018 roku są wybory samorządowe!!!
Jeżeli ta reforma zostanie przełożona, w przyszłym roku stanie się podstawą do nawalanki w kampanii wyborczej i nikt już nie będzie traktował tego racjonalnie!
PiS nie zdecyduje się w tej kadencji na zmiany w samorządzie, o których wielokrotnie pisałam – szkoda, ale rozumiem, że wszystkiego się nie da naraz. Niestety, wobec braku tych zmian wybory nie będą łatwe, bowiem na sejmiki głosuje tylko bardzo niewielka część wyborców i w związku z tym wygrana nie będzie wcale taka prosta, a z kolei te wyniki mogą wpłynąć bardzo niedobrze na wybory parlamentarne rok później. Dlatego nie można dostarczać dodatkowego paliwa do nawalanki.

Dobrze – ktoś słusznie  zapyta – ale co z tą Podstawą Programową?
Otóż, moi drodzy Czytelnicy, tak naprawdę w tym roku potrzebna jest tylko nowa PP dla klas siódmych i ósmych podstawówki i to jest zrobione. Prawdziwe skutki reformy edukacji objawią się naprawdę dopiero za dwa lata, kiedy ruszą pierwsze klasy szkół średnich wg nowego programu, a więc jest dość czasu na zrobienie tej PP. Jest też dość czasu na zmiany organizacyjne i będą one następowały powoli, rok po roku, w miarę wchodzenia nowych roczników w nowy układ.
Reforma jest wymyślona tak, że ostatecznie „zaskoczy” w ostatnim roku tej kadencji parlamentu. Jeśli się ją opóźni o rok, a PiS (nie daj Boże) nie wygra następnych wyborów, to wszystko zostanie odkręcone i zepsute. Mam nadzieje, że wszyscy oponenci/krytykanci wewnątrz środowiska prawicy mają trochę wyobraźni i potrafią liczyć.  

Jest jeszcze inny aspekt rej reformy. Minister Zalewska przygotowała zmiany ułatwiające co nieco prace nauczycielom i dające im większą samodzielność, niemniej nie zapominajmy o tym, że wg  idiotycznych zasad, które obowiązują obecnie, uczą już całe pokolenia młodszych nauczycieli. Ich też trzeba przygotować i wyszkolić, bo oni po prostu nie potrafią uczyć inaczej  niż wg tych idiotycznych procedur wprowadzonych przez poprzednie ekipy rządowe. To wszystko musi trwać i powinno się zakończyć pełnym wprowadzeniem nowych zasad w roku 2019 – inaczej nawet nie ma co zaczynać, bo można tylko zrobić bałagan. Dlatego mam nadzieje, ze prezydent Duda nie będzie robił numerów i podpisze te ustawę jak najszybciej.
 

PS 1. Ten tekst powieszę na wszystkich blogach,  gdzie mam konto, nawet tam, gdzie nie wchodziłam od lat. Trudno, tu pogadać nie mogę, zapraszam na Niezależną i Blogmedia24. 

PS 2. Dzisiaj znowu nowa winietka, kto nie widział poprzednich, niech żałuje :)

Odpowiadam >
Jak się winietka podoba, to zostanie dłużej :) 

Dyskusja:

 > @eska

Usuń to, na Boga.
"Otóż, moi drodzy Czytelnicy, tak naprawdę w tym roku potrzebna jest tylko nowa PP dla klas siódmych i ósmych podstawówki i to jest zrobione. Prawdziwe skutki reformy edukacji objawią się naprawdę dopiero za dwa lata, kiedy ruszą pierwsze klasy szkół średnich wg nowego programu, a więc jest dość czasu na zrobienie tej PP."
Prośbę wystosowuję jako czynny nauczyciel, zwolennik reformy i wyborca PiS. 
Rozumiem pobudki, ale napisanie tak piramidalnej bzdury, jedynie zaszkodzi debacie o reformie i strzelisz sobie w stopę pokazując, że kompletnie nie rozumiesz, czym jest Podstawa Programowa.
Nie da się napisać sensownej podstawy dla jednej klasy, jeśli nie zostanie poprzedzona stworzeniem podstawy ogólnej, która określi, kiedy jakie treści i umiejętności będą wprowadzone. Gorzej. Nie da się dobrze zrobić podstawy JEDNEGO przedmiotu po całości, nie korelując go z innymi(polski, plastyka, muzyka z historią, geografii z matematyką, fizyki z matematyką czy chemii z fizyką) Potrzebne jest określenie celów każdego etapu edukacyjnego, ZANIM określi się cele danego roku nauczania. I to jest właśnie Podstawa Programowa, w bardzo dużym skrócie i przeogromnym uproszczeniu.
A prawdziwe skutki reformy w edukacji objawiają się nie po dwóch latach, tylko po nastu, czyli w momencie, kiedy PIERWSZY ROCZNIK idący nową podstawą programową - w tym wypadku obecna klasa druga SP - napisze maturę. 
Pozdrawiam,

Terma

> @Terma

Ja to dobrze rozumiem, może użyłam złego sformułowania - ale tak naprawdę to owa PP dla klas VII i VIII to tylko tratwa ratunkowa. Przecież to jest tylko jakiś pomost dla tych nieszczęsnych sześcioklasistów, uzupełniający jakoś tam ich wiedzę. Oni i tak mają przerąbane, dopiero w ogólniaku będą nadrabiać i nie miejmy złudzeń, bez szkód się nie obejdzie.
Zalewska zapewnia, że dla tych dwóch klas jednak mają jakieś wyrównanie.
Poza tym skutki edukacyjne ujawnią się prędzej, już na maturach po pierwszej edycji nowej szkoły średniej. Ja mam na myśli skutki całościowe, zwłaszcza organizacyjne.
Jestem wieloletnim nauczycielem akademickim i wiem, jak to wygląda w praniu, bo u nas dzieje się to samo, to znaczy zrobiono totalny burdel. I gdyby nawet dziś wprowadzono nie wiem jak mądry, całościowy model, to negatywna selekcja kadr spowodowała, ze nie miałby kto tego uczyć.
Podsumowując - dzieciaki i tak zapłacą, a druga szansa na reformę może się nie powtórzyć. Czyli jest to wybór polityczny i określone koszta tego wyboru. Zero złudzeń.

eska

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka