eska eska
332
BLOG

Musisz polubić, bo się zabiję!

eska eska Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

Dobry tekst dzisiaj napisał tutaj stosunkowo młody człowiek, rocznik 1980 ( jak pisze o sobie) - Łukasz Grysiak > http://kolaska.salon24.pl/756839,pokolenie-idiotow-facebooka.
Notka zwróciła moją uwagę, ponieważ wg mnie to właśnie średnie pokolenie ma zupełnego hopla na punkcie tzw. mediów społecznościowych - a tu taki wyjątek... Swoją drogą sama nazwa tych mediów jest jakimś nowotworem językowym, ale mniejsza o to.

Moja jedyna przygoda z mediami „społecznościowymi” trwała może z miesiąc na Naszej Klasie, zaraz po jej powstaniu, po czym stwierdziłam, że nigdy w życiu więcej! Nic się nie stało, nikt mi nie ubliżył ani krzywdy nijakiej nie zrobił, za to ja zobaczyłam początki tego, co dzisiaj jest rozbuchane do obłędu – po prostu zobaczyłam ekshibicjonizm. Totalne szaleństwo popisywania się przed wszystkimi za wszelką cenę. Bez żadnych hamulców, bez resztek zdrowego rozsądku.

Mam koleżankę ze studiów, od lat mieszka w Kanadzie. Jeszcze do nas nie dotarło szaleństwo fejsbukowe, a ona już przysyłała nam życzenia na Boże Narodzenie, które składały się z pliku zdjęć pod ogólnym hasłem – gdzie to ja nie byłam i co nie robiłam, jak jestem piękna i bogata i szczęśliwa. Wysyłała to do wszystkich znajomych, więc mieliśmy ją za co nieco stukniętą. Okazuje się, że była w awangardzie :)

Mam wrażenie, że jest to przejaw czegoś znacznie głębszego, niż sądzimy. Całe pokolenia były wychowywane w ten sposób, że nie należy się przechwalać (bo innym jest przykro), że to wstyd robić i mówić pewne rzeczy. Niestety, pojęcie wstydu wiąże się z pojęciem winy, a to z kolei z pojęciem grzechu. Odrzucenie winy i wstydu to odrzucenie grzechu, czyli tak naprawdę całej cywilizacji łacińskiej, opartej na chrześcijaństwie i logice prawa rzymskiego. Fejsbuk czy inne tego typu pomysły to tylko znakomicie opracowane systemy dla realizacji hasła róbta, co chceta, im mniej hamulców, tym lepiej. Uczestnik procesu nawet nie zauważa, jak i kiedy wychodzi z niego krzykacz, opluwacz, chwalipięta, zazdrośnik, wreszcie mitoman. Jest tak przejęty zdobywaniem lajków, że właściwie nic innego już się nie liczy. Zostaje wkręcony na amen.

Nigdy nie mogłam na przykład pojąć, jak można wrzucać do netu zdjęcia swoich dzieci. Dopiero niedawno pokazałam na blogu mojego wnuka, ale było to zdjęcie oficjalne, ze strony kancelarii Prezydenta RP, a poza tym chłopak ma piętnaście lat, ponad 180 cm wzrostu i od lat ćwiczy kung fu, więc raczej żaden pedofil mu nie grozi.

Ludzie pokazują wszystko bez żadnych zahamowań - dzieci, domy, kosztowności, właściwie powinni jeszcze pokazywać wyciągi z konta i dodawać PIN do kart. Pokazują najbardziej intymne sceny z prywatnego życia, po prostu obnażają się publicznie i nie mam tu wcale na myśli dosłownej nagości czy seksu, choć to też pokazują.
Dyskrecja, poczucie taktu i miary? Nieznane pojęcia, wszystko na sprzedaż za kilka lajków.
Oczywiście to wszystko w swojej masie staje się szybko potwornie nudne, więc trzeba eskalować napięcie, dlatego baba z brodą zdecydowanie wygrywa z miss Koziej Wólki.

I tak sobie trwa ten wyścig na coraz większe zidiocenie....

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Ponieważ, jak zresztą wynika z notki, komentować tu nie mogę, zapraszam póki co TUTAJ

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo