eska eska
1018
BLOG

Trzeba koniecznie odwołać rząd!

eska eska Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

image

Muszę przyznać, że poziom zidiocenia, zarówno naszej opozycji, jak i europejskich elit, powoli zbliża się do punktu krytycznego, czyli jak w starym powiedzeniu > jak Pan Bóg chce kogoś pokarać, to mu rozum odbiera.

Zacznę od końca:
Włosi właśnie oznajmili w Rzymie, że są absolutnie przeciw Europie dwóch prędkości, co nie oznacza wcale, że coś zrozumieli, a skąd! Będzie jedna prędkość, czyli dalej ta sama głupota, wybory w Holandii tak ich wszystkich ucieszyły, że znowu poczuli się pewnie. Doprawdy nie wiem, z czego się cieszą – z tego, że Timmermans zamiast 38 mandatów dostał 9 (słownie dziewięć)?
I z pozycji tych dziewięciu  mandatów poucza Polskę o jej stabilności granic? Przecież to niedouczony głupek, pomijając już Średniowiecze to za komuny też mieliśmy całkiem stabilne granice, nawet bardzo stabilne i otoczone zasiekami.
O tym, jak to Trump zamroził Merkel najpierw śnieżycą, a potem całą resztą – pisać nie będę,
bo wszyscy widzieli, miny Angeli bezcenne. Ktoś przypomniał chyba pani kanclerz, czym nadal są Niemcy de jure w prawie międzynarodowym - i bardzo dobrze.

Wróćmy do naszych geniuszy tudzież stanu państwa, które – jak wiemy – jest w całkowitym rozkładzie. Najpierw rozkład finansowy > dochody budżetu za styczeń 2017 wzrosły w porównaniu do stycznia roku 2016 o 21,4%, w tym z VAT 25,3%, czyli o 6,75 mld zł w stosunku do planu.
W jednym miesiącu!  To jest ta klęska... :)))
W normalnym kraju gdyby wzrosły o 10%, to wszyscy by ogłaszali cud gospodarczy, u nas opozycja chce odwołania rządu, a prawicowi maruderzy nadal wrzeszczą, że to za mało.

Następna sprawa, czyli samorządy – od początku twierdzę, że trzeba zmienić sposób działania sejmików wojewódzkich i powiatów. I tu muszę uczciwie przyznać (nie odchodząc od własnych poglądów), że to jest robione, tylko innymi metodami, mniej radykalnymi, ale skutecznie.
Przykłady:
Wszystkie pomocowe programy (500+, Mieszkanie+, w planach Senior+) lecą wprost przez gminy, czyli gminy są wzmacniane zarówno decyzyjnie, jak i finansowo. Także reforma edukacji leci przez gminy i też wiążą się z nią pieniądze dla gmin. Jednocześnie centralizacja pewnych działań wg strategii Morawieckiego pozbawia sejmiki tych uprawnień, które powinny być ustrojowo w gestii państwa, a które były łaskawie spuszczane przez rząd PO/PSL na samorządy, co zasadniczo ułatwiało  korupcję, bowiem zarówno strona sprawcza jaki kontrolna były w tym samym ręku.  Było to zresztą działanie celowe, zmierzające do osłabienia państwa narodowego na rzecz „landów”, czyli projektu UE.

Kolejna sprawa to emerytury, już w przyszłym roku zwolnią się następne miejsca pracy i przy najniższej od lat stopie bezrobocia staniemy przed faktem raczej braku niż nadmiaru rąk do pracy, co siłą rzeczy sprzyja wzrostowi płac i warunków pracy, zwłaszcza że na rynek wraca w formie popytu zarówno 500+, jak i podwyżka płacy minimalnej, a to sprzyja rozwojowi produkcji i to tej małej, prowincjonalnej.
W Polsce już w ubiegłym roku pracowało na formalnych zezwoleniach ok. 400 tys. Ukraińców, jaka jest ich liczba na czarno, dokładnie nie wiadomo. Oczywiście rosyjska propaganda robi, co może, żeby nas straszyć tymi ludźmi, jednak ja bym raczej sprawdziła pochodzenie naszych własnych, polskich Ukraińców, mieszkających tu od urodzenia, bo to oni ( także Białorusini,  Ślązacy i Kaszubi)) uruchamiają różne dziwne inicjatywy. Warto popatrzeć, kim byli tatusiowie tych aktywnych polskich obywateli.

Wracajmy do rządu – sześciolatki nie poszły do szkół i nie słychać, żeby coś się zawaliło, gminy już w 90% mają załatwiony temat reorganizacji szkół pod nową ustawę, przy czym zasadniczemu wzmocnieniu ulega działanie państwa (kuratoria), a więc nie będzie już można „wygaszać” szkół wg widzimisię wójta czy burmistrza.

Luty się skończył, a więc skończyły się planowe wycinki drzew i już nie będzie czym straszyć publisi (brawa dla ministra Szyszki), mam nadzieję, że w ferworze zmian zostawią tę ustawę
w spokoju, bo proponowane poprawki są do kitu.
Przed nami rzecz bardzo trudna, a mianowicie reforma służby zdrowia i tu mam sporo wątpliwości, ale trudno coś oceniać, skoro jeszcze nie ma ostatecznego projektu. Natomiast bardzo ciekawe założenia do ustawy metropolitalnej Sasina chwilowo padły i bardzo dobrze! Realizujemy program „sześciu metropolii” wg Boniego,  czyli program rozwoju polaryzacyjno-dyfuzyjnego, tylko na odwyrtkę :))
Wzmacnianie tzw. prowincji, podstawowych jednostek samorządu, czyli średnich i małych gmin itp. idzie spokojnie, natomiast duże miasta jak nie chcą, to niech się dalej kiszą w tym unijno- histerycznym sosie.

Przy okazji - w minionym tygodniu byłam w Warszawie, w samym centrum, bo i praca i spanie
w ścisłym Śródmieściu. Trochę sobie poobserwowałam zwykłych ludzi, na ulicy, w sklepach czy knajpach. Główny kolor to buro-szary, wszyscy w jakichś ubrankach jak z jednej sztancy (głównie Decathlon, czyli Chińczyk dla ambitnych), biedne to takie i zagonione...  W swoim jaskrawo czerwonym płaszczu z dobrego flauszu czułam się jak kolorowa papuga wśród wróbelków walczących o okruchy – ale jak oni to lubią, to niech tak sobie żyją w tych tuskowych „metropoliach”, każdemu wg jego życzeń. Tu dygresja – jako że jestem w połowie warszawianką, przez lata jeździłam do babci i zawsze bardzo starannie dobierałam garderobę, bo dziewczyny
w Warszawie były jak kolorowe ptaki. Jak pięknie potrafiły się ubierać i nosić mimo nędzy PRL! Dzisiaj smuteczek w porównaniu chociażby z moim Raciborzem.
Ale w Raciborzu nie mamy problemów z marszami szmat, LBGT czy innych paranoi, za to jest czysto, zadbane wszystkie podwórka, rozwiązany problem parkingów, a ciekawe inicjatywy lokalne są nawet na poziomie sołectw.

Polska zmienia się w oczach, ludziom zdjęto kaganiec niemożności, pękł ten szklany sufit nad głową i Polacy odzyskują nadzieję, a to się dopiero rozpędza. W UE też to widzą, dlatego sprawa przedłużenia kadencji Tuska była tak spektakularna (i  tak głupio rozegrana przez biurokratów z UE). Do tego doszły amerykańskie wojska w Polsce, na spotkanie z V4 przyjeżdża premier Izraela, a Trump bezczelnie odmówił podania reki Merkelowej.
Dlatego jestem zachwycona wnioskiem opozycji, będzie okazja do pokazania wszystkich sukcesów władzy, znowu sobie biedaki strzelili w kolano :)

Ważna uwaga >  nie liczcie na spory na linii Kaczyński – Szydło – Duda. To jest piękna gra na trzech fortepianach, a wizyty w różnych miejscach i miejscowościach chociażby Pani Prezydentowej robią więcej niż wszystkie szczekaczki opozycji.
Jak jeszcze Ziobro zdoła uporządkować  choć trochę sprawy sądownictwa, to ruszy tak wyczekiwany przez wielu program Cela+, że na dziś to niemożliwe, to chyba wszyscy zobaczyli przy okazji ostatnich skandali. Czyli wszystko po kolei, naraz się nie da wobec gwałtownego sprzeciwu już nie tylko naszej opozycji, ale całego establishmentu UE.

Naprawdę jest dobrze. Tym razem wasza Kasandra nie widzi póki co żadnych zagrożeń, bo układ jest już na tyle stabilny, że nawet chwilowe zawirowania czy cząstkowe błędy póki co niczym nie grożą. Zaczyna być po prostu normalnie, a sytuacja międzynarodowa wywindowała Polskę na języczek u wagi w wielu tematach, co też już widać, chociażby w tym, że Litwini nagle postanowili jednak przemyśleć powrót do pisowni polskich nazwisk. To są niby drobne rzeczy, ale trzeba czytać znaki, a nie ulegać histerii, będącej dziełem rosyjskiej i niemieckiej agentury szalejącej w naszych mediach.

 

PS. Nie napisałam o wielu innych pozytywnych zjawiskach, bo nie chcę zanudzić na śmierć:)

Komentarze nadal TUTAJ

 


eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka