eska eska
829
BLOG

Wielki pożar w Londynie, czyli.....

eska eska Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

Wielki pożar w Londynie miał miejsce w 1666 roku, trwał ponad trzy dni i spaliło się 2/3 powierzchni miasta. Podobno zginęło tylko sześć osób, za to spaliły się wszystkie szczury, które roznosiły dżumę, epidemię trapiącą Londyn od 1665 roku. Jak widać, Brytole mają wprawę w radykalnym rozwiązywaniu problemów.

Obecna tragedia była ponoć skutkiem niewielkiego pożaru lodówki. W życiu nie słyszałam podobnej bzdury – co się może palić w lodówce? Jedynie instalacja elektryczna, którą można zgasić byle szmatą czy wodą z kranu, co najwyżej wywali prąd w całym budynku. A może ktoś chciał sobie zarobić na ubezpieczenie?
Nie mam również pojęcia, jakim cudem ogień niósł się po ścianach, chyba że zamiast pianki czy styropianu obłożyli je jakimś paździerzem. W Polsce raczej niewyobrażalne przy naszych przepisach ppoż, ale widać Brytole tradycyjnie nie przejmują się specjalnie hołotą – tu uwaga > hołota to stare polskie słowo gołota, wymawiane z ruska, oznacza ludzi nie posiadających żadnej własności, nawet dzierżawy. Gołota to byli najmici, czyli ludzie do wynajęcia, bez ziemi i domu.
Wracając do Londynu - nie rozumiem tylko, czemu się czepiają nowej premier, wszak budynek był komunalny, a burmistrzem Londynu od roku jest Sadiq Kham, mahometanin, członek Partii Pracy. Inna rzecz, że remonty zostały przeprowadzone za poprzedniego burmistrza, obecnie ministra w rządzie Teresy May, nota bene mającego tureckiego przodka.

Kończąc tę rasistowską notkę powiem tylko, że wolę jednak naszą prowincję od tego wielkiego, europejskiego świata. U nas też zdarzają się tragedie będące wynikiem głupoty, ale żeby podpalać celowo własne mieszkanie w bloku, to takich głupich jednak póki co nie ma. Za to elewacje budynków, nie tylko wysokich, nawet w najbardziej skorumpowanych gminach są ocieplane styropianem a nie paździerzem, a wymagania ppoż są naprawdę bardzo ostre. My, biedni prowincjonalni Polacy, ciągle jednak wierzymy w prawa fizyki, a nie w post polityczny raj na ziemi....

Och, wiem, powinnam współczuć ofiarom itp., tyle że malowanie kredkami po asfalcie post factum jakoś mało mnie wciąga, za to o wiele bardziej interesuje mnie pytanie, jak takie coś w ogóle mogło się zdarzyć w nowym, rzekomo wspaniałym zachodnim raju na ziemi. 

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka