Dziś w Warszawie uroczystości pogrzebowe odnalezionych ofiar terroru komunistycznego, Żołnierzy Wyklętych. Najpierw msza na placu Piłsudskiego, mszę odprawił biskup polowy Wojska Polskiego, gen. bryg. Józef Guzdek. Tak, ten sam, co mszę żałobną odprawiał za Jaruzela. Wśród usadzonych VIP-ów oczywiście zabrakło miejsca dla prof. Szwagrzyka i dla syna rtm Pileckiego. Kilka rodzin nie zgodziło się na pochówek swoich bliskich w „panteoniku” na Łączce.
Takich jak PAD, stosunkowo młodych ludzi wychowanych wg tradycyjnych wartości i zasad – jest już bardzo niewielu, a starsze pokolenia odchodzą coraz szybciej. Najbliższe wybory zadecydują o tym, czy zdążymy jeszcze coś naprawić, przywrócić znaczenie słowom, oddać sprawiedliwość skrzywdzonym. Jeśli je przegramy, możemy zapomnieć o Polsce. Usilna praca nad zniszczeniem naszej tradycji i tożsamości oraz sprowadzeniem nas do roli poddanych na służbie Niemiec i Rosji jest już tak daleko posunięta, że właściwie nie wiadomo, z którego końca zacząć sprzątać te stajnię Augiasza.
Lud sobie pomaszeruje w listopadzie, odpali race w sierpniu – a czemu nie? Komu to szkodzi? A potem pojedzie na zmywak do władców Europy. I będzie tak, jak jest na Śląsku od lat - powiedzenie ”jesteś Polakiem” jest obraźliwe, nawet dla tych, którzy czuja się polskimi patriotami. Ale zawsze mówią - „jestem polskim Ślązakiem”. Dlaczego? Bo przez dwieście lat Prusacy im wmawiali, że Polak to synonim głupka i brudasa. I w końcu wmówili.
Ten sam mechanizm stosuje się od 1989 w stosunku do całej Polski - Polak to synonim faszysty, homofoba, prymitywa. I też już działa.
Pięć rodzin odmówiło udziału w uroczystości urządzanej wg planu Komorowskiego przez - kogo właściwie? IPN/ROPWiM/MS ? Wsunięto szczątki Niezłomnych do szuflad „panteoniku”, biskup Guzdek pokropił i można odfajkować temat....
Więcej zdjęc tutaj >http://wpolityce.pl/polityka/266663-w-holdzie-niezlomnym-bohaterom-na-laczce-odsloniety-zostal-panteon-mauzoleum-gdzie-spoczna-szczatki-ofiar-terroru-komunistycznego-nasza-galeria-zdjec
A teraz napiszę wprost – ta betonowa skrzynka z szufladami, zrobiona na szybko, po prostu mnie obraża. Brat mojego dziadka, oficer WP, został zamordowany po wojnie przez NKWD na Wołyniu, o odnalezieniu jego szczątków nawet nie ma co marzyć. Ale mógł mieć grób symboliczny, wśród innych ofiar tamtego czasu, na wielkim cmentarzu Niezłomnych. Tymczasem mamy betonową budę z szufladami, a obok pysznią się groby oprawców. Po raz kolejny spadkobiercy komuny zrobili Was w bambuko, drodzy Polacy, widać na nic lepszego nie zasługujecie.
Jak ktoś sam siebie nie szanuje, to nikt inny go szanował nie będzie. I tyle.
