eska eska
690
BLOG

Ustawa o Warszawie raz jeszcze – aż do skutku!

eska eska Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

W poprzedniej notce na ten temat (TUTAJ) próbowałam wyjaśnić, dlaczego sam pomysł jest jak najbardziej  racjonalny. 
Dziś będzie o błędach, które moim zdaniem są do poprawienia i dałyby natychmiastowe poparcie dla ustawy:

1. Błąd pierwszy (o którym już pisałam), to sama nazwa – nie może być dwóch Warszaw > Miasto Stołeczne Warszawa i miasto Warszawa, to jest po prostu nielogiczne. Warszawa powinna pozostać stolicą, natomiast powiększony obszar powinien się nazywać Metropolia Warszawa i tak będę dalej pisać, bo inaczej wszystko się wszystkim myli.

2. Błąd drugi to informacja, a raczej beznadziejny pijar z obydwu stron. Z jednej strony, na tle mapy wykonanej z błędami - coś piszczy HGW, z drugiej strony Sasin wyśmiewa jej argumenty, czyli trwa durna nawalanka jak zwykle.
A wystarczyłoby pokazać natężenie ruchu, zarówno w transporcie publicznym jak prywatnym, przepustowość dróg (miejsca notorycznych korków), nowe osiedla i obłożenie ich infrastrukturą, sieć wodociągową i oczyszczalnie, tereny zielone, jednym słowem cały ten bałagan, który otacza Warszawę z powodu jej rozwoju, żeby argumenty takie same wskazały zarówno obszar jak i konieczność jego przestrzennego i inwestycyjnego uporządkowania. Jak pisałam poprzednio, ponieważ częściowo znam temat, uważam obszar za wybrany racjonalnie.
Komu przeszkadza zrobienie takich map?

3. Błąd trzeci jest już poważnym błędem politycznym, chodzi mianowicie o sposób wybierania, zarówno do rady metropolii, jak i do rady miasta Warszawy. Zmniejszenie ilości radnych, zasada podwójnej większości, pojedynczy głos dla każdej jednostki administracyjnej (gmina, dzielnica) to znakomity pomysł, ale...
Jeśli mamy gminę powiedzmy Piaseczno, na prawach miejskich, a w niej wybieranego w wyborach powszechnych burmistrza, to on ma mocny mandat. Jeśli wybierzemy osobno, spoza rady przedstawiciela Piaseczna do metropolii, to też będzie bardzo mocny mandat, do tego zupełnie niezależny od rady miasta – przecież to jest otwarte pole do chorej rywalizacji i sporu!
Dlatego gminy będą się bronić i ja to doskonale rozumiem. A przecież wystarczyło wrócić do starych, dobrych rozwiązań sprzed Buzka (AWS) >

W moim głębokim przekonaniu członkami rady metropolii powinni być z urzędu przewodniczący rad gmin i dzielnic. Oni najlepiej odzwierciedlają zarówno interes zarządu gminy jak i jej rady, bo są niejako po środku. A w razie głupich decyzji w radzie metropolii mogą być odwołani przez radę gminy/dzielnicy.  Podobnie ze szczupłą radą miejską Warszawy, też powinna składać się z przedstawicieli dzielnic (czyli 18 radnych), reszta może być wybierana z list partyjnych.
W takiej sytuacji mamy gwarancje rzeczywistego przedstawicielstwa, a nie grupki partyjnych bonzów działających na rozkaz centrali. Wyborcy wybierają znane sobie osoby do gminy/dzielnicy i głównego prezydenta - i tyle!. Gdyby PiS zdecydował się na taką zmianę w ustawie, to ma za sobą wszystkie „doły” samorządowe! Byłby to jednocześnie znakomity krok w kierunku uporządkowania  ustroju samorządowego w Polsce w ogóle, o czym pisałam już wielokrotnie.



http://eska.salon24.pl/251721,wybory-wybory-bzdura-nie-wybory

http://eska.salon24.pl/676939,o-ustroju-panstwa-temat-pierwszy

Komentarze nadal (niestety) > TUTAJ  

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

@ Beata Krakowska 
-  dowiedz się, co znaczy podwójna większość w głosowaniu, to może coś do ciebie dotrze. Chociaż to chyba za trudne  dla wielbicielki alimenciarza.

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka